Thorgal zwykły komiks? Czym się wyróżnia?

Thorgal seria komiksów.

Jak pisałem w poprzednim poście, nie zaszkodzi przypomnieć, ,,Thorgal jest serią komiksów, zapoczątkowaną przez belgijskiego scenarzystę Jeana Van Hamme oraz polskiego rysownika Grzegorza Rosińskiego, z gatunku fantasy i science fiction opowiadająca o losach wikinga - Thorgala Aegirssona.''.

Ogółem

Thorgal nie jest komiksem skierowanym głównie pod publikę dziecięcą, jak smerfy, czy Asterix i Obelix (nie twierdzę, że te serie komiksów są czytane tylko przez dzieci), nie jest to również komiks typowo dla dorosłych, z całą pewnością mogę stwierdzić, że jest on skierowany do młodzieży. Choć sądzę, że w każdym wieku można czerpać satysfakcję z czytania Thorgala, to mimo niezbyt skomplikowanej fabuły, aby go zrozumieć, trzeba trochę wysilić szare komórki. 

Postaci

Owa seria komiksowa, należy do rodzaju character-driven (fabuła jest skupiona na bohaterze), no właśnie postaci, to one są najbardziej intrygującymi i ciekawymi wątkami w większości albumów. 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Jean_Van_Hamme

W komiksach, pisanych jeszcze przez Jeana Van Hammego, żaden bohater, nie robi niczego, bo jest zły, a inny bo jest dobry, a jeszcze inny bo tak napisał scenarzysta, każda postać ma swoje miejsce w historii oraz motywacje poparte jakimiś przemyśleniami bądź/i emocjami. Na przykład Thorgal nie opuszcza swojej rodziny, bo scenarzysta chce napisać kolejny album przygód Thorgala, tylko ma konkretne powody, jest świadom, że bogowie igrają jego przeznaczeniem, a nie chce ściągnąć na swoich bliskich ,,boskich kaprysów''.


Inny przykład, tym razem jeden z głównych bohaterów nie serii a albumu. Konkretnie ,,Trzej starcy z kraju Aran''. Mowa o Volsungu z Nichor, postać wymieniona wyżej, zabija towarzysza Thorgala, Sigurda. Jak przystało na ,,złego'' bohatera, mordu dokonuje, gdy ów stoi do niego tyłem, ażeby się zbytnio nie narażać to na dodatek z łuku. Nie zabija go tylko dlatego, że jest zły, dla niego Sigurd mógłby żyć, chodziło wyłącznie o zdobycie złotego miecza potrzebnego w późniejszej części turnieju. Można powiedzieć, że Volsung miał bardzo praktyczne podejście do życia.

Ocena

Thorgala cenię najbardziej za to, że pokazuje godne pochwały ideały, oddaje w miarę możliwości wiarygodnie, realia historycznie (z którymi ma na pieńku ze względu na elementy fantazji i fantastyki naukowej), głębsze postaci, które można polubić nawet jeżeli są to ,,czarne charaktery'', będące w istocie nie do końca złe oraz, że znajdą się momenty refleksję. Z przykrością stwierdzam, że albumy późniejsze, następców Jeana Van Hammego, czyta się trochę jak Asterixa i Obelixa, można powiedzieć: przygody wikińskiego chłopaka, w mitologicznym świecie ludzi północy, pełnym walki, miłości, przyjaźni, bogów. Nowi autorzy (w tym momencie nie mówię o rysownikach to inny temat), moim zdaniem, nie rozumieją postaci Thorgala, jakim go stworzył Jean Van Hamme.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nie bez błędów...

Głębia wesela...

Ten co stworzył istotę ludzką z kłody jesionu? - Grzegorz Rosiński