Głębia wesela...

 Rosiński wielkim malarzem

Obraz olejny, Grzegorza Rosińskiego wstawiony zgodnie z prawem cytatu, ze strony: https://thorgal.fandom.com/pl/wiki/Thorgal_Wiki?file=Thorgal+i+Pan+Trzech+Or%C5%82%C3%B3w+logo.jpg 

Obraz olejny Grzegorza Rosińskiego znajduje się w belgijskim muzeum komiksu w Brukseli. Obraz przedstawia Mężczyznę trzymającego umierającą kobietę w rękach, a wokół nich śnieg. Kolor rudy włosów kobiety, pokazywał jej temperament, jako porywczej, ryzykantki, często rzucającej się w wir wydarzeń bez patrzenia na wielkie niebezpieczeństwo jakie ze sobą niosą jej czyny, przez co też czasami może mieć problem ze zrozumieniem jaką krzywdę mogła wyrządzić innym. Przed śmiercią zdjęła i odrzuciła hełm, co jest symbolem, jej wewnętrznej przemiany, metaforycznego odrzucenia dotychczasowych ideałów. Ściśnięta pięść pokazuje jak różna to była decyzja od jej natury z którą była silnie związana, a fakt, że zaciska dłoń na białym płaszczu nie jest przypadkiem. Biały śnieg sugeruje życie, konfrontacje z realiami, tym jak wygląda rzeczywistość. Płaszcz kobiety pokazuje jeden punkt widzenia, wygodny lecz nie zawsze prawidłowy. Wzgórze skaliste za postaciami, przedstawia niepewność i niebezpieczeństwo drogi, którą podążała, i z której spadła, ugodzona strzałą. Pokazuje to jednocześnie potępienie dla pychy, gdyż wszystko w życiu jest możliwe, zawsze są jakieś wyjścia, nie zawsze jesteśmy wszystko wstanie przewidzieć, ani się przygotować. Mimo zbroi, i hełmu morderca i tak dał radę wycelować, w niewielką szczelinę między nimi. Postać nad martwą wojowniczką, jest spokojnie, pogodnie uśmiechnięta, jak matka, kładąca dziecko do snu, zdecydowanie, nie jest jej mordercą, można przypuszczać, że orły jako symbole siły i sprawiedliwości, chcą ukarać lub też już ukarały mordercę. Mężczyzna jest osobą dla, której bohaterka postanowiła odrzucić część siebie, sprzeciwić się samej sobie jednakże nie ma między nimi relacji miłosnej.

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nie bez błędów...

Ten co stworzył istotę ludzką z kłody jesionu? - Grzegorz Rosiński